Przejdź do głównej zawartości

Klątwa Atlantydów - Minotaur

 

Klątwa Atlantydów - Minotaur

Minotaur wrócił. Demon nie myśli o zemście, a o dokupieniu. Czy taki potwór, jak on ma szansę na duszę i odkupienie?

Minotaur stał nad strumieniem i płukał ręce umazane po same łokcie w ziemi i trawie. Pochylił się głęboko nad wartkim nurtem i rześko chlapał zimną, wręcz lodowatą wodą na boki. W swojej ludzkiej formie wyglądał bardzo przystojnie jak na demona. Był wysoki, dobrze zbudowany, miał ciemne włosy i zimne, martwe spojrzenie.
Jego twarz była bardzo męska, kanciasta, z mocnymi, męskimi rysami. Oczy Minotaura były zaś puste i zimne. Przypomniały nieco oczy rekina. Czarne jak onyks, pozbawione blasku i duszy. Stał bez koszuli, w samych spodniach, po kolona brodząc w wodzie.
Będziesz tak stać i się gapić, czy podejdziesz w końcu?Minotaur odwrócił się i spojrzał w kierunku gęstych zarośli. 
Powietrze zastygło w ciszy. Nagle krzaki poruszyły się i nieśmiało wygramoliła się z nich Aszka. Zawahała się przez chwilę, po czym ruszyła prężnie w jego stronę. W dłoni trzymała długie źdźbło trawy, które nerwowo owijała wokół palca. Zatrzymała się kilka kroków przed nim.
Kiedy wróciłeś?
— Kilka dni temu. Na wasz trop trafiłem w Atke, a później w Uruk.Minotaur zawiesił na chwilę głos i wtopił w nią spojrzenie. Stała lekko nachmurzona. Gniewała się, wiedział to. Jednak, gdy tak na nią patrzył, wyglądała jeszcze piękniej, niż w jego wspomnieniach. Serce zalała mu fala gorąca. Wyprostował się. — Gdy usłyszałem o napadzie i rannej wojowniczce, wiedziałem — uśmiechnął się i wytarł mokre dłonie w spodnie — że to twoja sprawka. Minotaur zrobił kilka kroków w jej stronę i wyszedł na brzeg. Zatrzymał się tuż przed jej nosem, tak blisko, żeby musiała zadrzeć głowę, aby na niego spojrzeć. — Szedłem twoim tropem i dotarłem do wiedźmy — nachylił się nad nią — tam zobaczyłem cię ranną i serce mi zastygło w przerażeniu. To było najgorsze kilka sekund mojego życia. 
Nie musiałeś jej tak tłuc. — Aszka nadal stała niewzruszona. Choć jej oburzenie powoli zaczynało topnieć.
Nie, ale nie chciała powiedzieć, czy żyjesz — szepnął Minotaur i spojrzał jej głęboko w oczy. Widział, jak kruszeje, a jej twarz zaczyna jaśnieć. Wybaczyła mu. Wciąż go kochała. Równie mocno, jak kiedyś, nic się nie zmieniło. Jego serce znów zabiło mocniej. Nim zdążył cokolwiek dodać, ona rzuciła mu się na szyję. Objęła go mocno ramionami i przylgnęła do niego, drżąca. Szczęśliwa.
Przesunął delikatnie dłonią, po jej plecach.
Już dobrze. Jestem przy tobie i nie pozwolę nas rozdzielić — wyszeptał jej do ucha.
Czy bardzo cię torturowali? — Spojrzała na niego ze smutkiem i przerażeniem w oczach.
Już nawet nie pamiętam — uśmiechnął się — a czy to takie ważne? Dla mnie najważniejsze jest to, że ty jesteś bezpieczna.
Musnął dłonią jej policzek i pocałował ją namiętnie, przyciskając do siebie mocno. Tak bardzo za nią tęsknił. Każda chwila bez niej była dla niego największą torturą.
Mówią, że demony nie wiedzą, czym jest miłość i oddanie. Minotaur poznał oba te uczucia, kochał do szaleństwa, tak bardzo, że poświecił swoją wolność, żeby Aszka była bezpieczna. Teraz znów mogli być razem.
Jakim cudem zbratałaś się z Lilith?
— Obiecała zdjąć z nas klątwę.
— To kłamliwa suka, nie wierz jej — warknął Minotaur i przytulił ją mocniej do siebie.
Nie mam nic do stracenia.
— A życie? Możesz stracić życie. To dla ciebie nic?
— Co to za życie? Wieczna ucieczka albo przed wybrańcami i albo przed demonami. Wiecznie w mrokach, z dala od słońca i ludzi. To nie życie, tylko wegetacja.
— Możemy być razem. Uciec od tego bagna i zamieszkać, gdzieś w odległej krainie. Na zachodzie jest pełno takich miejsc. Nie ma tam władzy Atlantydów ani wybrańców.
— Znajdą nas nawet tam. Widziałeś, do czego są zdolni. Skazali cię na setki lat życia w labiryncie, w Strefie Poza Czasem, tylko dlatego, że oddałeś się dobrowolnie. Dla nich jesteś tylko demonem, nie masz prawa do odkupienia, ani przemiany. Ja jestem buntownikiem, złamałam święte prawo - pokochałam demona. Podpisali na nas wyrok i nic ani nikt tego nie zmieni.
Trochę sam na to zasłużyłem — zamyślił się — wymordowałem tysiące dziewic.Minotaur się zmarszczył i nagle jego twarz znów rozjaśniła się nadzieją. — Słyszałem, że strażnik Księgi może zmieniać prawo i dać mi duszę. Jeśli będę miał duszę…
Dla nich jesteś tylko demonem, nawet jeśli będziesz miał duszę.
— Może…
— Nie! — Odskoczyła do niego i energicznie zaprzeczyła głową. — Oni nigdy nie uznają cię za równego sobie. Dla nich zawsze pozostaniesz bestią, którą należy ubić — zawarczała i ruszyła energicznie w kierunku lasu, zostawiając go samego.

c.d.n.


Klątwa Atlantydów 
Cześć I
Herosi i Upadli 

Klątwa Atlantydów - Prolog
Klątwa Atlantydów - Persywia
Klątwa Atlantydów - Tanatos 
Klątwa Atlantydów - Ares
Klątwa Atlantydów - Malachaj 
Klątwa Atlantydów - Diana
Klątwa Atlantydów - Achnaton
Klątwa Atlantydów -  Odyn
Klątwa Atlantydów - Aszka
Klątwa Atlantydów - Wyrocznia
Klątwa Atlantydów - Gorgona
Klątwa Atlantydów - Królowa
Klątwa Atlantydów - Balzak
Klątwa Atlantydów - Izyda
Klątwa Atlantydów - Dżin
Klątwa Atlantydów - Zarisa
Klątwa Atlantydów - Meduza
Klątwa Atlantydów -  Atria
Klątwa Atlantydów -  Mot
Klątwa Atlantydów -  Tezeusz
Klątwa Atlantydów - Amfitria
Klątwa Atlantydów - Kuszi 
Klątwa Atlantydów - Feniks
Klątwa Atlantydów - Marek
Klątwa Atlantydów - Lilith 
Klątwa Atlantydów - Kuszi

Cześć II
Wina i Kara 
Klątwa Atlantydów - Feniks
Klątwa Atlantydów - Diana
Klątwa Atlantydów - Lilith
Klątwa Atlantydów - Wyrocznia
Klątwa Atlantydów - Dżin
Klątwa Atlantydów - Izyda
Klątwa Atlantydów - Mot
Klątwa Atlantydów - Ares
Klątwa Atlantydów - Tanatos
Klątwa Atlantydów - Odyn
Klątwa Atlantydów - Minotaur



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Klątwa Atlantydów - Wyrocznia

"Są przepowiednie, które muszą pozostać nieopowiedziane, dopóki się nie wypełnią. Wszystko ma swój początek i koniec" Wyrocznia widzi wszystko. Wie, że aby dobrze poznać przesłanie widzenia, musi być bardzo ostrożna. Czasem drobiazg, z pozoru mało znaczący, może mieć ogromny wpływ na przyszłość królestwa, a nawet świata. Czy tym razem właściwie odczytała znaki? Sny to zawoalowane wskazówki, które zdradza nam wszechświat. Czasem są ukrytymi lękami, czasem pragnieniami, a czasem zapowiedzią przyszłości.  Pytia , dzięki swojemu darowi wieszczki, który odziedziczyła po matce, znała odpowiedzi na wiele pytań i doskonale umiała rozszyfrować każdy, nawet ten najbardziej zawiły czy dziwaczny sen. Trudność pojawiała się wtedy, gdy musiała poznać znacznie własnych wizji i snów. Tu była bardzo ostrożna w osądach. Nie zawsze obrazy, które widziała, był jasne i czytelne. Były to widzenia wielopoziomowe, a obejrzane z innej perspektywy mogły dać zupełnie odmienną odpowiedź. Źle odczytana w...

Klątwa Atlantydów - Odyn

Odyn podejrzewa, że dowódcy mrocznych zostali uwolnieni i atakują Atlantydę. Jednak musi mieć pewność, nim powiadomi króla. Czy mistrz odkrył sekret mrocznych, który tak skrzętnie chronili?  Na Moce, to chyba koniec świata, stwierdził Odyn , słuchając w skupieniu raportu Aresa na temat ostatniego, nieudanego polowania na arachnę. Nagle gładka powierzchnia Oka Ra zadrżała, a twarz młodego dowódcy rozlała się jak akwarela. Przez chwilę zniknął także głos. Nie minęła chwila, a twarz młodzieńca ponownie pojawiła się w odbiciu. — Nie mam wątpliwości mistrzu . — Odyn usłyszał niewyraźny głos Aresa. — Mógłbyś powtórzyć, coś przerwało. — Tak. W Atlantis grasuje arachna. Nie mam wątpliwości. — Jesteś pewien? — Odyn wbił w niego zaciekawione spojrzenie i nim usłyszał odpowiedź, podsumował. — Na Jasność, one wymarły jakieś 500 lat temu.  — Mistrz chwycił się za głowę.  — Gdy czekałem na demona, podszedł do mnie jakiś marynarz. Powiedział, że kilka dni temu, za nim odkryto zwłoki, ...

Klątwa Atlantydów - Wyrocznia

  Wyrocznia zna wiele sekretów. Każdy mieszkaniec starożytnego świata po radę przychodzi właśnie do niej. Co sprowadziło wielkiego mistrza Walhalli do świątyni?  — Ciekawe czego on znów może chcieć? — Kloto  zastanawiała się, obserwując wielkiego mistrza Akademii Walhalli wchodzącego w bramę świątyni. Nigdy z nim nie rozmawiała. Nie dlatego, że jej nie intrygował, czy nie wzbudzał jej ciekawości jako osoba, wręcz przeciwnie, była nim zafascynowana. Jednak, gdy tylko pojawiał się na jej drodze, coś ją paraliżowało i nie potrafiła wydusić z siebie słowa. Nigdy nie widziała też jego przędzy, co jeszcze bardziej rozbudzało jej ciekawość. Tylko Pytia spędzała z nim długie godziny, sam na sam. Przeważnie siedzieli w bibliotece albo spacerowali po ogrodzie. Dużo rozmawiali, a treści tych rozmów, wyrocznia nie zdradziła, nawet siostrom. Lachesis bała się Odyna, właściwie to bała się wybrańców, obcych, kupców, władców, jednym słowem nie lubiła obcych. Jakoś nie zabiegała też o...