Przejdź do głównej zawartości

"Gra o Tron" Tom I George’a R. R. Martin - książka vs. serial


"Gra o Tron" Tom I George’a R. R. Martin


„Umysł potrzebuje książek, podobnie jak miecz potrzebuje kamienia do ostrzenia”. Tyrion Lannister „Gra o Tron” George’a R. R. Martin. Smoki, intrygi, wojny, zbrodnie doskonałe. Wielcy rycerze, upadli królowie i potężne twierdze, a ponad tym wszystkim, wielowiekowy, lodowy mur, który oddziela świat ludzi od dzikich i potworów. O czym mowa? Opowieść George’a R. R. Martina „Gra o Tron” książka i serial.


Raczej nie muszę nikomu tłumaczyć kultowej opowieści o wielkich, potężnych rodach z krainy Westeros, bo nawet jeśli nie oglądałeś serialu, czy nie czytałeś sagi, to zapewne inni opowiedzieli Ci o popularnej „Grze o Tron”

„Gra o Tron” to pierwszy tom z cyklu Pieśń Lodu i Ognia George’a R. R. Martina. To historia pięciu wspaniałych rodów rządzących i walczących między sobą o władzę w Westeros.
  • Targaryenowie, czyli ostatni potomkowie szalonego króla, spadkobiercy smoczej krwi
  •  Starkowie władcy północy, krainy zimna i lodu - Winterfell.
  • Lanisterowie, władcy Casterly Rock,
  • Baratheonowie i obecny król Robert władca żelaznego tronu.
  • Greyjoyowie władcy Żelaznych Wysp.

Wszyscy oni mają jeden cel zdobyć władzę, utrzymać ją i osiąść na żelaznym tronie. Komu się to uda? Kto przetrwa tę morderczą grę? Kto przeżyje?

Historia rozpoczyna się mocnym uderzeniem. Wraz z kilkoma rycerzami z Nocnej Straży wyprawiamy się za mur. Rycerze muszą odszukać grupę zbiegłych dzikich. 
Wysłany zwiadowca odnajduje tylko szczątki uciekinierów, w dodatku budzą one w nim dziwny, nienaturalny niepokój. Gdy do niego dołącza reszta strażników, ciała znikają. Nikt mu nie wierzy. Do czasu. 
Gdy nagle, pośród ogromnych zasp pojawiają się Inni. Mroczne byty bez wahania i oporu, wyżynają w pień rycerzy z Nocnej Straży. Z masakry ocalał tylko jeden, zwiadowca.

Dalej mamy egzekucję uciekiniera i wchodzimy do grodu Winterfell, rodowej twierdzy Starków, dawnych królów północy. Spokój tu panujący burzy wiadomość o nagłej śmierci namiestnika króla i zapowiedź nieoczekiwanej wizyty samego króla.
Ta wizyta przyniesie wiele zmian w życiu Starków, ale nie tylko. Bohaterowie mnożą się jak grzyby po deszczu, a intrygi stają się coraz bardziej zawiłe i mroczne, ochoczo wciągając nas w wyuzdany, mroczny świat ludzi z Westeros.

Książka jest monumentalna i doskonale skonstruowana. Posiada liczne, krótkie rozdział, poświęcone każdej z istotnych postaci, co daje nam możliwość poznania wykreowanego świata oczami różnych bohaterów. Tak wykorzystana narracja wspaniale pozwala nie tylko wniknąć w otaczających nas świat, ale poznać od środka każdą z postaci. Wnikamy w ich umysł, zagłębiamy psychikę, obawy oraz poznajemy myśli, które towarzyszą im w danej chwili.

Bohaterowie to ludzie z krwi i kości, śmieją się, knują, kochają, złoszczą się, unoszą się dumą. Bywają głupcami, naiwniakami, czy przebiegłymi mędrcami. Każdy z nich skrywa jakąś mroczną tajemnicę, która wepchnęła ich na ścieżkę, po której teraz kroczą. Niewątpliwie Martin to mistrz tworzenia nieszablonowych, niesztampowych postaci, które wpycha w cały ogrom wydarzeń i zmian, zmuszając swoich bohaterów do podejmowania nowych wyzwań.

Poza smokami, Innymi, czy wilkorami, miłośnicy magii nie wiele znajdą tam uciechy. Nie jest to specyficzna opowieść fantasy, ale skrupulatnie przygotowana i opowiedziana historia ludzi, którym przyszło żyć w dziwnych i trudnych czasach, okraszona przesądami, magicznym zabobonami, intrygami, zbrodniami, kłamstwami i walką o władzę. 

George’a R. R. Martin doskonale ukazuje różnice klasowe, podziały i zawiść ludzką, oraz do czego ludzie są zdolni, gdy im na czymś zależy. Pisarz po mistrzowsku przedstawia mroczną stronę człowieka, ukazując ją pod licznymi twarzami swoich bohaterów.

Jeśli szukasz tu szczęśliwych zakończeń, to musisz obejść się smakiem. Za to znajdziesz tam wielkie uczucia, od miłości po nienawiść, namiętności, seks, przemoc i krew.

Serial, choć oparty na sadze to bardzo różni się od koncepcji pisarza. W pierwszych rozdziałach widzimy drastyczny rozdźwięk między tym, co w książce a tym, co na ekranie. Znów zmienione detale rzutują na całość opowiedzianej historii, znacznie odbierają jej kunszty. Niektóre z postaci zostały wywyższone, innych udział w treści został, nie wiem czemu, umniejszony.

Przykładowa scena poznania Daenerys i khala Drogo.
W książce autor pokazuje nam przepych pałacu Khala, wspaniałą ucztę, która cieszy nasze oczy, w serialu tego nie znajdziecie. 
Drogo wychodzi za to na dzikusa, bez mózgu, którego chwała opiera się tylko na tym, że umie świetnie władać mieczem i ma długi warkocz. Khal ma pod sobą tysiące oddziałów, więc naiwnie jest wierzyć, że tylko mieczem trzyma ich przy sobie. W książce to wielki wojownik, który jest błyskotliwy, inteligentny i zakochany do szaleństwa w swojej młodej małżonce.

To samo jest ze sceną nocy poślubnej. W scenie serialu widzimy wręcz brutalny gwałt, w książce Khal okazuje się wyśmienitym kochankiem.

Poza tym książka i serial to wciągająca historia, pełna wartkich zwrotów akcji, nieoczekiwanych zmian, wojen, intryg, która wymusi na tobie poświęcenie uwagi na dłużej.

Jeśli nie chcesz spędzić kilku dni i nocy na wyprawie po Westeres i dzikich krainach poza murem, to nie sięgaj po książkę. Robisz to na własną odpowiedzialność.

Recenzje
Inferno                            Recenzja 
Zagłada Atlantydy          Recenzja  
Zaklęcie dla Cameleon  Recenzja 
Siewca Wiatru               Recenzja 
Dawno, dawno temu     Recenzja 

Opowiadania
Łowca Aniołów - Prolog 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Klątwa Atlantydów - Wyrocznia

"Są przepowiednie, które muszą pozostać nieopowiedziane, dopóki się nie wypełnią. Wszystko ma swój początek i koniec" Wyrocznia widzi wszystko. Wie, że aby dobrze poznać przesłanie widzenia, musi być bardzo ostrożna. Czasem drobiazg, z pozoru mało znaczący, może mieć ogromny wpływ na przyszłość królestwa, a nawet świata. Czy tym razem właściwie odczytała znaki? Sny to zawoalowane wskazówki, które zdradza nam wszechświat. Czasem są ukrytymi lękami, czasem pragnieniami, a czasem zapowiedzią przyszłości.  Pytia , dzięki swojemu darowi wieszczki, który odziedziczyła po matce, znała odpowiedzi na wiele pytań i doskonale umiała rozszyfrować każdy, nawet ten najbardziej zawiły czy dziwaczny sen. Trudność pojawiała się wtedy, gdy musiała poznać znacznie własnych wizji i snów. Tu była bardzo ostrożna w osądach. Nie zawsze obrazy, które widziała, był jasne i czytelne. Były to widzenia wielopoziomowe, a obejrzane z innej perspektywy mogły dać zupełnie odmienną odpowiedź. Źle odczytana w...

Klątwa Atlantydów - Odyn

Odyn podejrzewa, że dowódcy mrocznych zostali uwolnieni i atakują Atlantydę. Jednak musi mieć pewność, nim powiadomi króla. Czy mistrz odkrył sekret mrocznych, który tak skrzętnie chronili?  Na Moce, to chyba koniec świata, stwierdził Odyn , słuchając w skupieniu raportu Aresa na temat ostatniego, nieudanego polowania na arachnę. Nagle gładka powierzchnia Oka Ra zadrżała, a twarz młodego dowódcy rozlała się jak akwarela. Przez chwilę zniknął także głos. Nie minęła chwila, a twarz młodzieńca ponownie pojawiła się w odbiciu. — Nie mam wątpliwości mistrzu . — Odyn usłyszał niewyraźny głos Aresa. — Mógłbyś powtórzyć, coś przerwało. — Tak. W Atlantis grasuje arachna. Nie mam wątpliwości. — Jesteś pewien? — Odyn wbił w niego zaciekawione spojrzenie i nim usłyszał odpowiedź, podsumował. — Na Jasność, one wymarły jakieś 500 lat temu.  — Mistrz chwycił się za głowę.  — Gdy czekałem na demona, podszedł do mnie jakiś marynarz. Powiedział, że kilka dni temu, za nim odkryto zwłoki, ...

Klątwa Atlantydów - Wyrocznia

  Wyrocznia zna wiele sekretów. Każdy mieszkaniec starożytnego świata po radę przychodzi właśnie do niej. Co sprowadziło wielkiego mistrza Walhalli do świątyni?  — Ciekawe czego on znów może chcieć? — Kloto  zastanawiała się, obserwując wielkiego mistrza Akademii Walhalli wchodzącego w bramę świątyni. Nigdy z nim nie rozmawiała. Nie dlatego, że jej nie intrygował, czy nie wzbudzał jej ciekawości jako osoba, wręcz przeciwnie, była nim zafascynowana. Jednak, gdy tylko pojawiał się na jej drodze, coś ją paraliżowało i nie potrafiła wydusić z siebie słowa. Nigdy nie widziała też jego przędzy, co jeszcze bardziej rozbudzało jej ciekawość. Tylko Pytia spędzała z nim długie godziny, sam na sam. Przeważnie siedzieli w bibliotece albo spacerowali po ogrodzie. Dużo rozmawiali, a treści tych rozmów, wyrocznia nie zdradziła, nawet siostrom. Lachesis bała się Odyna, właściwie to bała się wybrańców, obcych, kupców, władców, jednym słowem nie lubiła obcych. Jakoś nie zabiegała też o...