Przejdź do głównej zawartości

AngelFall Susan Ee - Recenzja

AngelFall Susan Ee - Recenzja



„Aniele stróżu mój… szeptaliśmy setki lat. Myliliśmy się. Teraz właśnie to one okazały się naszym największym koszmarem”. Upadek cywilizacji, ciemności, gangi, wojna i anioły, które stały się śmiertelnym wrogiem człowieka. Apokaliptyczny świat, w którym, aby przetrwać, musisz wyrzec się człowieczeństwa. Opowieść Ee Susan „Angelfall”


Odkąd na świecie pojawiła się religia, ludzie wierzą w byty wyższe, podzielili jej na te dobre i złe. Jedne mają za zadanie nas chronić, te drugie zniszczyć. Być może nasza wiara zbyt wyidealizowała byty duchowe i nakazała nam wierzyć w ich doskonałą, dobroczynną naturę.

Czy naprawdę należy być tak naiwnym? Nawiązując do świętych pism tj. min. Biblia, Koran, Tora, czy też sięgając do mitologii, byty duchowe opisywane są jako potężne istoty, których działanie jest ukierunkowane w zależności od ich potrzeb i sytuacji.

Weźmy pod lupę upadek Sodomy, czy Potop. Byty potężniejsze od nas, posłane przez Boga sieją zagładę, niszcząc wszelkie życie. Czasem występują w roli posłańców, a czasem są wsparciem, ale zawsze działają według wyższych rozkazów, nigdy bezinteresownie, czy dobrotliwie.

Obraz złotowłosych, pulchnych cherubów o dziecięcych twarzach i dobrotliwym spojrzeniu, nijak ma się do realiów. Zaglądając do najbardziej znanego pisma, jakim jest Biblia, anioły opisywane są jako rośli mężczyźni, żołnierze. Nie ma tam wzmianki o pulchnych, dobrych istotach.

Anioły to żołnierze, to istoty stworzone do walki. To też anioły zbuntowały się przeciw swojemu Stwórcy i to one znienawidziły ludzi, obwiniając ich za swoją porażkę.

Angelfall to wielopoziomowa opowieść przestawiająca apokaliptyczny świat. Świat, w którym znika wszystko, co do tej pory ceniliśmy. Zanika technika, energia jest na wagę złota, a ludzie, aby przetrwać, wyzbyli się ludzkich uczuć i ulegli zezwierzęceniu. Światem rządzą żądne krwi, wyzute z uczuć gangi i anioły, które ludzi nazywają „małpami”.

Aby nadto nie zanurzyć się w tej mrocznej przyszłości upośledzonej emocjonalnie przez potężne anioły, pisarka dla przeciwwagi przedstawia dwoje bohaterów, którzy są niczym biała linia na ciemnym tle tablicy. To Penryn, która chce odnaleźć, porwaną przez anioły siedmioletnią siostrę i Raffe, uratowany przed śmiercią anioł. Łączy ich wspólny cel dotrzeć do gniazda aniołów i odzyskać to, co utracili. Raffe skrzydła, a Penryn siostrę.

Wraz z bohaterami przemierzamy drogi Kalifornii, przyglądając się zniszczeniom i wynaturzeniu, jakie dotknęło ocalałą ludzkość. Wstępujemy do rebeliantów, którzy walczą z mroczną potęgą aniołów, aby w końcu dotrzeć do samego centrum zła, czyli gniazda aniołów.

Książka jest ciekawa, ma wiele interesujących wątków i nie przekłamię, jeśli napiszę, że potrafi wciągnąć w swoją historię. Jednak zabrakło mi w niej dynamizmu, energii i choć bogate w opisy sceny są pisane bardzo malowniczym językiem, to przydałoby się dodać do niej trochę pikanterii i ognia. Bez tego jest lekko mdła.

 Koncepcja i pomysł jest znakomity, otwiera nam oczy, bo co my tak właściwie wiemy o aniołach? Czytając AngelFall, poczułam się, tak jakby po raz pierwszy obejrzała Matrix, nagle ktoś uświadomił mi oczywiste.

Recenzje 
Gra o Tron                       Recenzja 
Inferno                            Recenzja 
Zagłada Atlantydy          Recenzja  
Zaklęcie dla Cameleon  Recenzja 
Siewca Wiatru               Recenzja 
Dawno, dawno temu     Recenzja 

Opowiadania
Łowca Aniołów - Prolog 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Klątwa Atlantydów - Wyrocznia

"Są przepowiednie, które muszą pozostać nieopowiedziane, dopóki się nie wypełnią. Wszystko ma swój początek i koniec" Wyrocznia widzi wszystko. Wie, że aby dobrze poznać przesłanie widzenia, musi być bardzo ostrożna. Czasem drobiazg, z pozoru mało znaczący, może mieć ogromny wpływ na przyszłość królestwa, a nawet świata. Czy tym razem właściwie odczytała znaki? Sny to zawoalowane wskazówki, które zdradza nam wszechświat. Czasem są ukrytymi lękami, czasem pragnieniami, a czasem zapowiedzią przyszłości.  Pytia , dzięki swojemu darowi wieszczki, który odziedziczyła po matce, znała odpowiedzi na wiele pytań i doskonale umiała rozszyfrować każdy, nawet ten najbardziej zawiły czy dziwaczny sen. Trudność pojawiała się wtedy, gdy musiała poznać znacznie własnych wizji i snów. Tu była bardzo ostrożna w osądach. Nie zawsze obrazy, które widziała, był jasne i czytelne. Były to widzenia wielopoziomowe, a obejrzane z innej perspektywy mogły dać zupełnie odmienną odpowiedź. Źle odczytana w...

Klątwa Atlantydów - Odyn

Odyn podejrzewa, że dowódcy mrocznych zostali uwolnieni i atakują Atlantydę. Jednak musi mieć pewność, nim powiadomi króla. Czy mistrz odkrył sekret mrocznych, który tak skrzętnie chronili?  Na Moce, to chyba koniec świata, stwierdził Odyn , słuchając w skupieniu raportu Aresa na temat ostatniego, nieudanego polowania na arachnę. Nagle gładka powierzchnia Oka Ra zadrżała, a twarz młodego dowódcy rozlała się jak akwarela. Przez chwilę zniknął także głos. Nie minęła chwila, a twarz młodzieńca ponownie pojawiła się w odbiciu. — Nie mam wątpliwości mistrzu . — Odyn usłyszał niewyraźny głos Aresa. — Mógłbyś powtórzyć, coś przerwało. — Tak. W Atlantis grasuje arachna. Nie mam wątpliwości. — Jesteś pewien? — Odyn wbił w niego zaciekawione spojrzenie i nim usłyszał odpowiedź, podsumował. — Na Jasność, one wymarły jakieś 500 lat temu.  — Mistrz chwycił się za głowę.  — Gdy czekałem na demona, podszedł do mnie jakiś marynarz. Powiedział, że kilka dni temu, za nim odkryto zwłoki, ...

Klątwa Atlantydów - Wyrocznia

  Wyrocznia zna wiele sekretów. Każdy mieszkaniec starożytnego świata po radę przychodzi właśnie do niej. Co sprowadziło wielkiego mistrza Walhalli do świątyni?  — Ciekawe czego on znów może chcieć? — Kloto  zastanawiała się, obserwując wielkiego mistrza Akademii Walhalli wchodzącego w bramę świątyni. Nigdy z nim nie rozmawiała. Nie dlatego, że jej nie intrygował, czy nie wzbudzał jej ciekawości jako osoba, wręcz przeciwnie, była nim zafascynowana. Jednak, gdy tylko pojawiał się na jej drodze, coś ją paraliżowało i nie potrafiła wydusić z siebie słowa. Nigdy nie widziała też jego przędzy, co jeszcze bardziej rozbudzało jej ciekawość. Tylko Pytia spędzała z nim długie godziny, sam na sam. Przeważnie siedzieli w bibliotece albo spacerowali po ogrodzie. Dużo rozmawiali, a treści tych rozmów, wyrocznia nie zdradziła, nawet siostrom. Lachesis bała się Odyna, właściwie to bała się wybrańców, obcych, kupców, władców, jednym słowem nie lubiła obcych. Jakoś nie zabiegała też o...