Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2024

Klątwa Atlantydów - Tanatos

Dawni bogowie zwierają szyki i szykują atak na wybrańców Mocy. Do mrocznego paktu przystąpił też Tanatos-ucieleśnienie śmierci i zniszczenia. Ten niegdyś czczony i wielbiony przez wyznawców potężny bóg, po wielkiej wojnie, został zepchnięty na margines. Zmotywowany i rozgoryczony, jak inni zapomniani bogowie zasila armię mrocznych, a wszystko po to, żeby zniszczyć wybrańców. Tanatos był zadowolony. Stał wyprostowany jak strzała. Pierś wypiął do przodu, naprężył mięśnie i oddychał spokojnie. Jego misja przebiegła pomyślnie, bez dodatkowych zakłóceń i niespodzianek. Wykonał wszystko dokładnie, zgodnie z zaleceniem. Zatarł ogromne łapska i odetchnął głęboko. Odruchowo położył dłoń na rękojeści swojego miecza i zakołysał się na piętach. Na jego piersi połyskiwał, odbijając promienie słońca złoty medalion z trupią główką i dwoma piszczelami ułożonymi na krzyż. Zawinął koniec krwawego płaszcza wokół szyi i wbił wzrok w odległy horyzont. Było ciepło i wilgotno. Powietrze pachniało solą. Wio...

Klątwa Atlantydów - Persywia

  Persywia, pani Jasnego Dworu, królowa Eldirias "Siedziała w celi, z dala od swoich. Osamotniona. Ograbiona z boskości. Odarta z godności i pozbawiona nadziei. Naga. Jedynym okryciem, jakie miała na sobie były jej długie, gęste, złote włosy. Nie mogła się nawet poruszyć. Przy każdym jej ruchu żelazne kajdany zaciskały się mocniej i paliły jej ciało niczym żywy ogień." Kto ośmielił się podnieść rękę na panią Eldirias? Jaki miał ku temu powód? Zegar tykał. Rytmicznie i stabilnie niczym bijące serce. Nie wiedziała, jak długo tu była?. Czas dla niej stanął w miejscu, a może poruszał się jednak tak bardzo mozolnie, że nie odróżniała już upływających kolejno po sobie minut, godzin ani dni. Tygodnie i miesiące zatarły się gdzieś w jej pamięci, zlewając się w jedną, czarną breję. Czas ciągnął się jak klej. Kolejne minuty stały się nieznośnie długie i lepkie jak pajęcza nić. W długowiecznym istnieniu to naprawdę było jak chwila, która trwała krócej niż zachłyśniecie się oddechem. A j...

Klątwa Atlantydów - Część I Herosi i Upadli

  Prolog „Byłeś odbiciem doskonałości, pełen mądrości i niezrównanie piękny. Mieszkałeś w Edenie, ogrodzie Bożym; okrywały cię wszelkiego rodzaju szlachetne kamienie (...) Jako wielkiego cheruba opiekunem ustanowiłem cię na świętej górze Bożej, chadzałeś pośród błyszczących kamieni. Byłeś doskonały w postępowaniu swoim od dni twego stworzenia, aż znalazła się w tobie nieprawość.” Ks. Ezechiela, Roz. 28, 12-15, Biblia Tysiąclecia – Dość! – ryknął nie­na­tu­ral­nym głosem Balzak i uderzył otwartą dłonią w blat stołu. Zakołysał się, zatrzepotał rzęsami i opadł ciężko na ławę. Miał już nieźle w czubie. W głowie mu hu­cza­ło, a świat rozmył się mu się przed oczami jak akwarela, tonąc w blasku ko­lo­ro­wych kryształów roz­wie­szo­nych po tawernie niczym świąteczne girlandy. Przełknął ślinę i zamaszyściej otarł brodę. – Trza wra­cać – wybełkotał mężczyzna i nieobecnym wzrokiem spojrzał w stronę sie­dzą­ce­go tuż obok, lekko zgra­bio­ne­go ma­ry­na­rza, którego włosy po­kry­wa­ła już de­...